Przecena/Wyprzedaż

Wisznu umiera

Wisznu umiera

Fragment tekstu: Jam jest Wisznu kroczący pośród słonecznych bogówlśniące słońce pomiędzy gwiazdami…Ja dzierżę cały światJedną tylko cząstką mej istoty. Z przemowy Kryszny do ArdźunyBhagawadgita   Dla matki i ojca ROZDZIAŁ PIERWSZYNie chcąc zbudzić Wisznu, w razie gdyby jeszcze nie umarł, pani Asrani na palcach, z czajniczkiem herbaty w ręce, zeszła na trzeci stopień nad podestem, gdzie mieszkał. Wisznu leżał rozciągnięty na podłodze, wyginając się wzdłuż łuku schodów. Wokół palców jednej jego ręki owijały się sznurowadła tenisówek, druga wyprężała się, jakby próbując wciągnąć ciało na następny stopień. Pani Asrani zauważyła z przykrością, że w nocy Wisznu nie tylko zwymiotował, ale w dodatku się zanieczyścił. Ostrzegała sąsiadkę, panią Pathak, żeby nie karmić go, kiedy jest tak chory, ale czy ta kobieta kiedykolwiek słucha? Próbowała nie patrzeć na rozległą plamę, przebijającą przez znoszony materiał spodni Wisznu, tych samych spodni khaki, które jej mąż dał mu na ostatnie święto...

Rabat: 50 %
14,50 zł