Opowieść Olivera
Frgment tekstu:
Dla Karen
Amor mi mosse
"Śmierć to koniec życia, lecz nie koniec związku dwojga ludzi, który trwa nadal w ocalałym umyśle i zmierza do rozwiązania, które być może nie istnieje".
Robert Anderson, Nigdy nie śpiewałem dla swojego ojca
1Czerwiec 1969
- Oliver, jesteś chory.- Co takiego? - Jesteś ciężko chory.Ekspert, który postawił tę zaskakującą diagnozę, zetknął się z medycyną w dość późnym wieku. Tak naprawdę, to do dzisiejszego dnia uważałem go za mistrza cukierniczego. Nazywał się Philip Cavilleri. Kiedyś jego córka Jenny była moją żoną, ale umarła. My pozostaliśmy razem, niczym strażnicy jej dziedzictwa. Raz na miesiąc odwiedzam go w Cranston, gdzie gramy w kręgle, upijamy się i obżeramy wymyślnymi rodzajami pizzy. Czasem Philip odwiedza mnie w Nowym Jorku i wtedy oddajemy się równie bogatemu wachlarzowi rozrywek. Lecz dzisiaj, kiedy wysiadł z pociągu, zamiast powitać mnie jak zwykle jakimś pieszczotliwym wulgaryzmem, zawołał:- Oliver, jesteś chory.- Naprawdę? A...